,,
Czemu kasa na kamerki a nie na bordelllo?" - odpowiedź jest prosta - ponieważ Kotzurek przyjmuje jedynie wirtualnie na
ShowUp.tv, a nie w realu (choć w sumie nie mam tej pewności
), a jedynie ona mnie interesuje.
A tak serio, to byłem w przybytku raz w życiu, dawno temu jak miałem 21 lat, do dziś się dziwię, że się na to zdobyłem. Doświadczenie to było dla mnie wtedy ciekawe ale i częściowo żenujące, bo z natury jestem nieśmiałym januszem, a tam ustawiło się przede mną zdaje się 7 lub 8 kobiet i miałem wybrać którą chcę - do dziś czuję to skrępowanie, które mi wtedy towarzyszyło.
Panie bardzo zróżnicowane w wyglądzie, wybrałem czarnowłosą i szczupłą dziewczynę, wtedy jeszcze nie miałem tendencji do obfitych kształtów jak teraz. Pamiętam, że ze stresu odeszła mi cała ochota i jak znalazłem się już w pokoju z nią sam na sam, to wolałem pogadać... poprosiłem o piwo dla rozluźnienia, które mi przyniosła, a ona zapytała grzecznie, czy może przy mnie zapalić, szybko rozładowała atmosferę, wiedziała jak rozmawiać. Głupio się przyznać, ale siedząc i rozmawiając z nią zamierzałem w ogóle zrezygnować z seksu i gdyby nie jej inwencja, to pewnie wypiłbym swoje najdroższe piwo w życiu i tyle.
W końcu powiedziała coś w stylu - ,,przecież nie przyszedłeś tu rozmawiać ze mną, rozbieraj się itp." Zachowała się całkiem w porządku, bo gdyby chciała, to wykorzystałaby moją nieśmiałość i po godzinie gadki szmatki poszła pośmiać się ze mnie z koleżankami. Radziła mi żebym był bardziej śmiały, nie oceniał się tak nisko i takie tam, była naprawdę przyjemna i miła, z wyglądu super, taka dżaga przed 30-tką.
Nigdy więcej się nie zdecydowałem na agencję, potem z wiekiem rozkręciłem się sam, trochę się ogóra zakisiło w różnych zacnych damskich zakamarkach, choć zawsze twierdzę, że sporo kobiet uprawia prostytucję nawet o tym nie wiedząc i nie jest ona taka wprost jak w agencjach, oddają się za kwiaty i prezenty, za pożyczanie pieniędzy, czy ich dawanie.
Jednakże takie płacenie w agencji jest odarte z tego czegoś, co nazywa się zdobywaniem i przynajmniej mnie bardzo rajcowało, robienie podchodów do kobiety, flirtowanie, które w kwintesencji doprowadzą do łóżka (lub nie - element ryzyka) są wyzwalaczem endorfin.
Teraz zostało mi już tylko
ShowUp.tv, bo lata już nie te, człowiek leniwy się zrobił, by sobie ulżyć fapnie się pod Kotzurka lub KoKo i można zasnąć snem sprawiedliwego korniszona.