Z tego co pamiętam to tak samo tłumaczyły się wszystkie wielkie gwiazdy gdy w mediach zarzucano im, że co raz mają nowego zwierzaka a stare znikają w podjerzanych okolicznościach, mówiły że mają dobre serduszko i biorą psy ze schroniska póki nie znajdą nowego właściciela (co jest idiotyczne bo wiadomo, że psy się bardzo przywiązują do osób które je odbierają) i tym bardziej karykaturalne, że wiekszośc z tych psów kosztuje ponad klocka a nikt o zdrowych zmysłach przecież nie oddaje cziłały wartej klocka do schroniska. A potem się okazywało że psy oddawali gdy się znudziły komuś ze swojej świty pracowników (niekoniecznie na zasadzie wolontariatu, raczej "bierz bo zostaniesz zwolniona") a bodajże Paris Hilton o jednym swoim psie po prostu zapomniałą i zostawiła w pustym, zamkniętym domu i pojechała na kilkutygodniową imprezę latając po całym świecie, pies oczywiście umarł z odwodnienia.
Pamiętaj, że jeżeli życie pluje Ci w twarz to znaczy tylko jedno - nie trafiło w dupę więc teraz będziesz ruchany na sucho