Nie buntuje sie Sususu przeciwko temu, ze jestes "tekstylna" a przeciw temu, co zrobilas (nie wiem czy celowo) - wrzucilas wszystkie rozbierajace sie do jednego wora a potem na ten worek naplulas. A teraz tworzysz wyjatki, wartosciujesz, stopniujesz.
Nie potrzeba wielkiej inteligencji by wiedziec, ze wiekszosc z tych "zwierzen" jest na wyrost, ale z drugiej strony Sususu - rozmawiajac ze mna nie zwierzasz sie, ze akurat doszlas trzy razy. Robisz to w czasie rozmowy z panami-a wiec ku ich uciesze, tym samym spelniasz pewne ich zachcianki czy oczekiwania. Sama natomiast znajdujesz sie w centrum uwagi... przypomina Ci to cos? Oczywiscie nie uchodzi rownac tego z rozbieraniem sie do bielizny (tyle samo co ja pokazujesz na plazy) ale schemat zachowania jest ten sam. Ze znajomymi na plaze chodze Sususu ale paleta smakow jakie lubie w lozku sie im nie chwale-bo to nalezy do mnie i tej najwazniejszej osoby.
Nie krytykuje Cie za to, ze sie nie rozbierasz spedzajac czas na portalu o zabarwieniu wybitnie erotycznym, nie namawiam tez na zdejmowanie z siebie chocby skarpetek. Lubie nierozbieralne, jak napisalam wczesniej to nie miejsce powinno kreowac nas a odwrotnie. Rozumiem Twoj bunt przeciwko niecheci do "tekstylnych". Ja jedynie prosze Cie o uczciwosc - broniac siebie nie rzucaj blotem w innych.
PS pamietaj Sususu ze zapamietalm Cie z powodu slicznej buzi i mysle, ze gro osob z tego forum lubi Cie taka ubrana i zadziorna Ewentualne zlosliwosci co do tego, ze jestes "tekstylna" to raczej "pociagniecie za warkoczyk", zaczepka niz prawdziwa wrogosc.
Pozdrawiam Rudzielcu :*