No i wyszło na to, że ja nadal tu na forum a założyciel tego tematu zniknął i to zniknął bez słowa.
Dziwne są koleje tego losu, nie wiem czy to karma czy coś innego ale coś w tym jest, że co innym dajesz,
co innym uczynisz, to kiedyś do ciebie powróci, jak traktujesz innych tak oni ciebie potraktują.
Nie piszę tego jako złośliwość, a raczej ku przemyśleniu i ku przestrodze co komu czynimy.
Nawet nie do końca chodzi o kwestie winy i kary, o to czy zło i dobro powróci ale o to iż bardzo łatwo
można nawet nieświadomie kogoś skrzywdzić swoimi czynami lub słowami.