Ponieważ mam trochę już dosyć tego co dzieje sie na naszym podwórku postanowiłem skupić się w kolejnym poście na Wenezueli.
Tak, tak @tomoxx masz w tym tez i swoja zasługę
I może tak nie będę zbytnio się skupiał na sytuacji która tam obecnie panuje bo to wszyscy pewno dobrze wiecie.
Napiszę może tak o przyczynach tego wszystkiego.
Inflacja w tym kraju jest tak wysoka że trudno to już liczbami nawet wyrazić.
Więc skąd u licha w kraju który to jest posiadaczem największych na świecie złóż ropy naftowej i był też krajem który to 50 lat temu był przykładem dla wszytkich krajów łacińskich.
Tak to właśnie z wydobycia ropy naftowej,rud żelaza i jej przetworów brało się bogactwo i potęga Wenezueli.
Gospodarka tego kraju jest była i będzie od tego już zawsze uzależniona.
To wszystko pomaga w dużej mierze finasować wydatki budżetowe tego kraju ,a także zapewnia pieniądze na zakup towarów konsumpcyjnych, maszyn, leków itp itd.
Ale niestety ta sielanka się skończyła kiedy to w 2014 umarł prezydent Chavez.
I kolejny prezydent stracił niestety kontrolę nad przepływem dolara jaki generowało wydobycie i sprzedaż ropy.
I żeby tak importer mógł mieć możliwość ściągnięcia jakiegokolwiek towaru do Wenezueli musiał wcześniej przedstawić wartościowość danego przedmiotu zanim to rząd pozwolił na wymianę waluty na zakup towaru.Niestety za panowania kolejnego już prezydenta Maduro ta możliwość została ograniczona. Efekt ten nie był planowany ale z upływem czasu,w miarę zmniejszenia przepływu towarów wzrosły ich ceny. Maduro starał się w jakiś tam sposób kontrolować ceny i zwiększał opodatkowanie, co spowodowało zamknięcie lub przeniesienie towarów niestety na czarny rynek.
Spadek przychodów ze sprzedaży ropy spowodował też w konsekwencji zwiększenie deficytu budżetowego.
A tego konsekwencja było wniejszenie wydatków na różne cele.
I co wtedy się stało.
Maduro chcąć nie stracić na popularności swojego rządu postanowił moim zdaniem zrobić starsza głupotę.
Tak,tak zaczął na spora skale drukować puste pieniądze bo myślał że w ten sposób jakoś uratuje sytuację.
A jaki był tego efekt.
Te zabiegi niestety jeszcze bardziej przyczyniły się do wzrostu inflacji i podważyło zaufanie do wenezuelskiej gospodarki.
Gdy ceny ropy na światowych rynkach są wysokie to jeszcze pól biedy ale gdy one spadaj sytuacja już nie jest aż tak wesoła.
I kraje które w dużym stopniu eksportują ropę naftową przed taką sytacją która to co jakiś czas niestety się pojawia i będzie się pojawiać zabezpieczają się na różne sposoby.
Najlepszym chyba przykładem może być Arabia Saudyjska która to ma ponad 500 mld rezerw finansowych.
Nasuwa się pytanie czemu Wenezuela nie była na coś takiego przygotowana.
Moim zdaniem wszystko jest wina krótkowzroczności.
Póki jest dobrze mało co kto myśli niestety o przyszłości.
Osoby będące u steru władzy,często starają się zdobyć poparcie inwestując w rzeczy, które w danym momencie przynoszą im popularność.
A tym co będzie póżniej jak już odejdą z urzędu to sobie tym glowy nie zaprzątają.
I tak jest też i w tym przypadku.
Liczy się tu i teraz.
Przez swoje nieostrożne rządy gospodarką naftową podkopał niewątpliwie jej wartość .
Nie wiem też dla czego zaczął atakował prywatne firmy, co przyczyniło się do ich upadku i uniemożliwiły dalszy rozwój wydobycia zasobów.
Tak na koniec.
Jak nie zmieni się w najbliższym czasie władza w tym kraju to może być tylko gorzej.
To tyle