Dlatego zawsze mówiłem, że multi-kulti w państwie jest dobre tylko i wyłącznie gdy różne rasy są uczone tego samego. Jeśli ściągamy ludzi innej karnacji do państw obcych kulturowo dla owej karnacji, nie dziwmy się iż oni nie będą w większości skłonni do asymilacji. Przykłady gdzie multi-kulti dało dupy po całości:
1. USA - Czarnuchy i ich BLM, poprawność polityczna, przepraszanie za rasizm i niewolnictwo, niszczenie kultury oraz historii europejskiej i światowej aby pogłaskać biednych czarnuszków. Latynosi i azjaci też swoje robią.
2. UK - nie ma to jak mieć hindusów w rządzie, gdzie kiedyś taki brudas co najwyżej mógł robić za służbę na dworze xD.
3. Niemcy, Francja, Włochy, Grecja, Holandia, Hiszpania i Portugalia oraz Belgia - coś ta aryjska krew nie wypaliła marzeniom elit zachodu. Potomkowie niewolników odpłacają się chociażby holendrom za to, że ich przodków sprzedawali w Amsterdamie 300 lat temu hehe.
Państw Ameryki Południowej nie wymieniam ponieważ tam te mieszanka ras żyje w zgodzie, pomijając aspekt iż to są państwa, które trzymają się ciągle w dużej mierze tego "tradycyjnego podejścia" do rodziny oraz gangów/karteli to tam nie ma problemów na tle rasowym bo mają to w dupie xD. No dobra, Meksyk może mieć ciężko bo wybrali kobietę na fotel prezydenta, kobietę która jest z partii mocno lewicowej ale to kartele mają w dupie i tak będą dalej robić porządki w Meksyku.
Wnioski? Pozwolić różnym rasom żyć ze sobą, wychowywać w jednej kulturze bez podziałów na lepszy/gorszy. 2. Prowadzić państwo takie jak np. Polska, u której w dużej mierze od zawsze występowała 1 rasa człowieka, a jeśli chce się otworzyć na inne kultury to ma mieć podejście do nich takie samo jak do swego narodu - żadnych ulg ze względu na inny kolor skóry, podwyższonych socjali etc. 3. Zostawić inną rasę w pizdu, niech sama w swym państwie rządzi i sobie radzi ( Afryka, Azja).
Wpychanie na siłę i mieszanie różnych ras człowieka zawsze będzie powodować konflikt.