O, boski nietoperzu, widzę, że baaaardzo zabolało. I dobrze, miało boleć.
Doceniam cierpliwość kolegi
komina w tłumaczeniu ci prostych rzeczy, ale jest sobota, mam trochę więcej czasu, więc pozwól, że jeszcze raz (ziew) wejdę z tobą w interakcję (lekkie wymioty nadchodzą).
Do czego miałem się odnieść? Przeczytałem raz jeszcze twój post i wklejam jego meritum:
"Co ci debilu pisałem o myśleniu? No ku.wa co???!!!
Zupełnie ku.wa? ty tępy jebany baranie
jakim debilem jesteś
to ch.j mnie rozpracował
wychodzisz na głupka
uciekasz w płaczu z podkulonym ogonem
Jak chcesz zaruchać hardzia"
Ja rozumiem, że jesteś nietoperzem i lubisz rozsiewać swoje guano gdzie popadnie, ale nie spodziewaj się, że homo sapiens z, jak już wspominałem, homo erectusem wejdą w polemikę. Dzieli ich bowiem przepaść intelektualna, mentalna i ta opierająca się na podstawowych zasadach savoir-vivre'u. Wiem, że używam trudnych słów, nie bez przyczyny nawiązałeś do dra Google'a, ale ja takie tekściki piszę z głowy, naprawdę nie chciałoby mi się szukać skomplikowanych wyrazów dla kogoś, kto używa swojego małego orzeszka (nawiązanie do twoich półkul mózgowych, mimo wszystko zakładam, że masz je dwie) głównie do przeklinania i wyzywania.
Zobacz jednak, nagle przestałeś epatować kolorkami, używasz nawet akapitów (wow), widać, że pewnie z dziesięć razy czytasz swoje wypociny przed wysłaniem. Dla mnie to najlepsza nagroda.
I na koniec sparafrazuję tekst Franza Maurera z filmu Psy: "na każdym normalnym forum takie skur.ysyny byłyby już ścierwem". No, ale to nie jest normalne forum i liczę się z tym, że możesz powyzywać tu wszystkich od najgorszych, a i tak nie dostaniesz nawet ostrzeżenia, o banie nie wspominając.