Nie trzeba szukać, aż w brazylijskich telenowelach - wystarczy sięgnąć do naszych rodzimych wypocin. Lalka Prusa mówi to coś panu panie Ferdku?
Podstarzała dama która nic innego nie potrafi jak żyć za cudze pieniądze - Izabela Łęcka aka Wredna| zakochany, bogaty kupiec który przepierdolił na ratowanie lubieżnicy dużą część majątku + nawet kupił jej konia
- Wokulski aka Spikel | podstarzały, ubogi, mieszczanin którego każdy ma w dupie, nocami spisuje w kajeciku poezje - Rzecki aka Hard| zakłamany dobroczyńca i patriota, umoralniający każdego - Ksiąze aka Batmaneq | przyglądająca się i komentująca gawiedź w tle - Inteligencja, Żydzi, Polacy, Robotnicy aka my postronni czytelnicy.....
Nikt z nas tak naprawdę nie wie jak skończył Wokulski - może popełnił samobójstwo, a może jednak wyjechał z kraju............ na Dominikanę.
Myślę, że szanowny pan redaktor Henry powinien wykorzystać swój talent pisarki i z tych 180 stron bełkotu napisać książkę. Może za dwadzieścia czy trzydzieści lat nasze wnuki w szkole zamiast biblii będą czytać koran a zamiast "Lalki" Bolesława Prusa przeczytają "Bladź" Henryka Chinaskiego.