Taka opcja jest dobra, ale musi być zaufana grupa osób która nie poda innym "ukrytego" nicku. Tak było u Hahahahany (za czasów kiedy Janusze wierzyli że jest Jaśniepanną Marią Zawsze Dziewicą) ludzie płacili gruby pieniądz i dostali "pożegnalną" transmisje na której mogli liczyć na odrobinę więcej niż na zwykłym ogólnym. Opcja ciekawa ale trudna do wykonania logistycznie (musisz od X osób zebrać hajs wcześniej, potem tym X osobom każdej z osobna podać nick do "ukrytej" transmisji a potem jeszcze kontrolować ile osób jest na pokazie, czy przypadkiem nie sprzedałaś 10 biletów a ludzi jest w cudowny sposób 60
Przy takich transmisjach jest duża pokusa by sprzedać innym "bilet wstępu" jakim jest nick transmitującej a nie ma ona zbyt wielu narzędzi by przypilnować kto wchodzi na transmisje (i żadnych by złapać potencjalnego konika sprzedającego na lewo bilety, no chyba że ktoś uczciwy go sprzeda transmitującej)
Pamiętaj, że jeżeli życie pluje Ci w twarz to znaczy tylko jedno - nie trafiło w dupę więc teraz będziesz ruchany na sucho