_Kurier_, kaskader wykonuje coś, co jest niebezpieczne. Podobnie robi Majka. Twoje apele porównałbym do sytuacji, kiedy mówiłbyś kaskaderowi, że coś jest niebezpieczne i może stracić zdrowie, albo nawet życie. Jednak na tym polega zawód kaskadera. Można oczywiście minimalizować ryzyko, ale zawsze pozostaje spore niebezpieczeństwo, którego nie da się wyeliminować i kaskader to akceptuje. Taki po prostu zawód. Majka wybrała taką drogę na szołapie, że podejmuje ryzykowane działania. Tak naprawdę nie wiemy, czy to była losowa osoba, podobnie jak nie wiemy, jakie sztuczki stosują kaskaderzy. W każdym razie nie powinniśmy sami powtarzać tego, co robią kaskaderzy; podobnie jak wyedukowane społeczeństwo wie, że nie powinno uprawiać seksu bez zabezpieczenia z losową osobą. Znajdowały się jednak osoby, które naśladowały kaskaderów, więc zaczęto umieszczać ostrzeżenia, o których wspomniałem. Moim zdaniem ponieważ szołap jest miejscem dla ludzi pełnoletnich, a więc takich, którzy powinni mieć podstawową wiedzę w zakresie konsekwencji ryzykownych zachowań seksualnych, takie ostrzeżenia są zbędne. A już tym bardziej jest zbędne pouczanie Majki w tym zakresie. Majka wydaje się mieć pełną świadomość tego, co robi. Fajnie, że się o nią martwisz, ale jest dorosła, a Ty nie ponosisz odpowiedzialności za jej działania. Ponadto nikt nie pisze tutaj, że to, co zrobiła Majka było rozsądne i bezpieczne. Wręcz przeciwnie, nawet Majka przyznaje, że to nie jest rozsądne. Ale dlatego zyskała taką popularność. Podobnie jak bokserzy. Nikt nie twierdzi, że mikrourazy, których doznają podczas walk, nie są obojętne dla ich zdrowia. Ludzie jednak oglądają walki i płacą za bilety ogromne pieniądze. Ryzyko zawodowe i tyle.
Kobiety na minuty, a nie na całe życie.