Studia i sława na show up

Przyjazna pisze:możecie, się ze mną nie zgadzać ale w pierwszej kolejności wolę poukładać pracę, karierę, kwalifikacje bym mogła później całą sobą skupić się na związku

nie kloce sie, nie wnikam w Twoje wybory ale podobne teksty rzucaly warszawskie korposuki na poczatku kariery... wiele z nich w okolicach 40 nie moze sie juz skupic na zwiazku bo go niema

komin pisze:
Przyjazna pisze:możecie, się ze mną nie zgadzać ale w pierwszej kolejności wolę poukładać pracę, karierę, kwalifikacje bym mogła później całą sobą skupić się na związku

nie kloce sie, nie wnikam w Twoje wybory ale podobne teksty rzucaly warszawskie korposuki na poczatku kariery... wiele z nich w okolicach 40 nie moze sie juz skupic na zwiazku bo go niema

Pragnę szybciej się wyrobić

bawić się w dom, romantyczke i partnerkę na chwilę obecną nie planuje a nawet jeśli trafiła by mnie strzała amora to z dnia na dzień i tak nie zamieszkam z wybraniem serca a czas płynie, czas który pozwoli poukładać tematy zawodowe. Oczywiście to tylko założenie tego bym chciała ale życie pisze własne scenariusze a jak będzie napisze Ci za parę lat

Przyjazna, napisałabym Ci to i owo na temat łapania tych trzech srok za ogon, ale zwykle jak się otwieram na tym forum, to tylko mi się obrywa. Jeszcze się wstrzymam. Powiem Ci na początek jedno - w przeciwieństwie do kariery i studiów, miłość nie jest czymś co można zaplanować. Zanim poznałam mojego obecnego faceta zarzekałam się, że miłość nie jest dla mnie, a jak będę chciała pocierpieć, to przytrzasnę sobie rękę drzwiczkami od samochodu. W to, że zamieszkam z człowiekiem, którego widziałam na oczy kilka razy też bym nie uwierzyła. Cóż, życie zaskakuje.

Co do studiowania, wszystko zależy jakie się ma do tego podejście. Jeśli mniej więcej wiesz, czego chcesz w życiu i te studia są drogą do celu to zrób to. Jak ktoś to robi dla papierka, albo żeby dłużej pobalować na koszt państwa i rodziny, to faktycznie lepiej żeby skończył edukację na zawodówce i przynajmniej robił coś pożytecznego. Mówisz, że wybierasz się na studia dość późno, więc zakładam, że robisz to dla siebie nie dla papierka. Jak najbardziej warto! Z tym odkładaniem, które polecała beznadzieja... Z wiekiem nasz mózg już nie uczy się tak łatwo i szybko. Szła bym za ciosem. W każdym razie - powodzenia

Biustwo,
Dokładnie tak! Dlatego też napisałam, że życie pisze własne scenariusze to czego bym sobie życzyła i planowała nie koniecznie może ziścić się realnie bo teraz sobie planuje ładnie w punktach a za kilka dni może COŚ SIĘ WYDAZYC i w punktach zrobi się misz masz numer 1stanie się numerem 4. Co do studiowania czy robienia kwalifikacji na dzień dzisiejszy widzę sens, mam kilka kursów kosmetycznych a wykształcenie gastronomiczne i ekonomiczne i to jest zabawne, że więcej działam w usługach kosmetycznych niż w obranych ukończonych kierunkach tu korztstam więcej z kursów niż kierunków które wybrałam ale jako młodziutka osobka musiałam coś wybrać. Praca która wykonuje na codzień to jeszcze inna branża więc warto pomyśleć w tym kierunku ale zanim coś zrobię to 100razy się zastanowię 10lat temu wybierałem ścieżki które były na topie lub poprostu z braku laku coś trzeba

Cieszę się, że poruszyłam ten temat bo jednak ukazuje to cam girls w innym świetle, wiele dziewczyn jest ambitnych ma plany, perspektywy, wykształcenie. Szkoda, że często jak ktoś słyszy kamerka to traktuje jak pustą lalkę do dymania.

Przyjazna pisze:10lat temu wybierałem ścieżki które były na topie lub poprostu z braku laku coś trzeba

I właśnie dlatego uważam, że nie każdy 19latek powinien od razu iść na studia. W tym wieku człowiek chce się bawić, odkrywać świat, pić, dupczyć, zwiedzać... a potem 3/4 studentów leci na trójach albo na opracowanych pytaniach od starszych roczników i w efekcie mamy wielu wykształconych głupców, którzy nie po to studiowali, żeby pracować. Kosmetyczka po kilkumiesięcznym kursie przynajmniej robi dobra robotę, upiększa świat i poprawia babom humor.

Biustwo, ano... z tym się zgadzam. Miauczyński również potwierdza.

Obrazek

komin pisze:wiele z nich w okolicach 40 nie moze sie juz skupic na zwiazku bo go niema

w naturze nic nie ginie, teraz przesiadują w jednej z popularnych dyskotek zwaną przez wszystkich "klubem ostatniej szansy" jak nic całą noc nie wyrwiesz to idziesz tam ok 4, jak tam nic nie wyrwiesz to znaczy że chujowy jesteś

inna sprawa że idąc tam nie na 40 można się spoko bawić bo zawsze dużo ludzi i muzyka fajna.

Biustwo, ze studiami się zgodzę po części, bo nie ma gwarancji że 5 lat później by się przykładali, no i jednak na tych studiach to też jest dużo osób które się świetnie odnajdują, mają dobre wyniki itp. Sam jestem zdania że lepiej skończyć studia mieć te 24-25 lat i wtedy iść ostro w turbo (podczas studiów bawić się z głową) jak ma się większe pieniądze z pracy to i imprezy i wypady weekendowe są dużo fajniejsze i lepsze. Zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem że nie każdy musi iść na studia, niestety po przemianach w latach 80 nagle wszyscy zaczęli myśleć że kto nie idzie na studia do głupek, stąd też mamy tyle szkół prywatnych gdzie przez 5 lat płacisz za magistra a nic się nie uczysz. Wiek tego nie zmieni bo duża część studentów w takich szkołach to ludzie ok 30 i starsi, którzy nagle się obudzili i gonią wiedzę, lub podnoszą wpisy w rubryce wykształcenie.

tomoxx, oj trochę niestety zmienia wiek. Jak miałam te naście lat to mózg był jak gąbka, wszystko wchodziło samo, wystarczyło raz czy dwa przeczytać. Teraz już mi nowe rzeczy tak szybko nie wchodzą (ale to pewnie przez moją schizę i alkohol).

Trochę demonizujecie studia, nie wszyscy idą dla papierka a podczas wykładów przeglądają fejsa

ja chyba tutaj wykażę się konserwatyzmem i powiem że jednak na początek studia a później kariera.
Mnie bardziej pociąga ktoś kto imponuje mi wiedzą a nie grubością(czy też wielkością

) portfela.
Dla mnie to całe szołapowanie jest jak alkoholizm, nie mam żadnego nałogu za to chyba muszę się leczyć z szołaponizmu. Jest równie złudny i wciągający, i tutaj można się poczuć na chwilę cudownie by na drugi dzień mieć kaca moralnego. Bardzo dużo dziewczyn wchodzi na szołpa zakładając że nie przekroczy jakieś granicy i niestety z każdym kolejnym żetonem zostaje ona przekroczona

Dlatego Przyjazna, idź na studia (jeśli faktycznie Cię to kręci) bo kasa zarobiona przez głowę daje większego kopa niż łatwa kasa zarobiona przez dupę.
Jeśli masz szansę to z niej skorzystaj, sam mówisz że już długo jesteś tutaj...może to właśnie ten moment by spróbować czegoś innego.

Ja bym chciała tylko sprostować jedną kwestię, bo zarzucono mi prawienie głupot

Także odnosnie studiów w żadnym wypadku nie twierdzę, że posiadanie wykształcenia to głupota. Jak najbardziej jestem za tym żeby Przyjazna ( w tym wypadku) zrobiła te studia, jeśli czuje taką potrzebę, ale uważam również że są inne alternatywy kursy, szkolenia,certyfikaty itp.

Przykład Niewolnicy pokazuje że można skończyć studia oraz zrobić karierę na SU, miała jakiś cel uzbierała na niego i zniknęła. Nie wiem jak relację rodzinne, ale jeśli chodzi o studentów to wie że ją oglądali co niektórzy.

Co do samych studiów to z nimi czy bez świat się nie zawali, moim zdaniem jak to nie są mocno kierunkowe studia po których idzie się pracować w zawodzie, to nie są one koniecznością. Studia fajnie mieć, ale kończenie szkoły dla zrobienia papieru z bardzo ogólnego kierunku w którym się potem nie pracuje i nie ma z nim nic wspólnego jest wg mnie trochę stratą czasu i pieniędzy (choć zawsze jakąś wiedzę się z tego wyniesie) Niemniej do studiów zachęcam, choć osobiście skończyłem kierunek z którym nie mam nic wspólnego w obecnej działalności, i musiałem się poza studiami doszkalać (właściwie jak 2 studia) żeby ogarniać to bardziej niż na poziomie dorabiania na boku.

Ok dzięki dziewczyny

dodam, iż już WYKSZTAŁCENIE jest na koncie poprostu jak Biustwo zasugerowała memem chce trochę rozwinąć to co jest o dodatkową branże jednak BOJE SIĘ tak naprawdę rozpoznania i nieprzyjemnych sytuacji z tym związanych.

No, ja też mam często tak, że... chciałabym, a boję się...

**Pokaż Spoiler**

Przyjazna, jesteś już jakiś czas w tej branży, więc wiesz jak jest. To nie jest zajęcie dla "bojących się". Nie ma się co zastanawiać, czy ktoś Cie rozpozna. Lepiej przyjąć, że taka opcja jest wysoce prawdopodobna i... albo masz jaja i brniesz w tym gównie z podniesionym czołem, albo szukasz "normalnej" pracy.

Biustwo, ma rację, szansę na rozpoznanie na studiach są duże, tym bardziej jak masz coś po czym Cię łatwo rozpoznać, (makijażem itp można wygląd zmienić między codziennym a showupowym), siostra jak nie ogląda SU to Cię nie pozna (inaczej już by wiedziała), pozostaje kwestia tego czy ktoś jej powie (a że ludzie lubią takie akcję, to raczej tak, nawet nie w złych intencjach)
Zakładaj że się dowie i bądź na to gotowa, aby Cię to nie zaskoczyło, jak Ci się uda studia bez rozpoznania przejść to uznaj to za duże szczęście.

Nie wiem czy to szczęście, że się nie jest rozpoznanym. Jak dziewczyna boi się tego cały czas i ma z tym problem, to wciąż musi się o to martwić, kombinować, ukrywać, kłamać. Wiem, że moje podejście nie jest dobrze odbierane przez większość ludzi, ale tak jest chyba najzdrowiej. Moim zdaniem każda camgirl powinna sobie zadać pytanie "co zrobię kiedy już ktoś mnie rozpozna?" a nie "czy to się może stać?" Jeżeli odpowiedź na to pytanie brzmi mniej więcej "spalę się ze wstydu" albo "skocze z mostu, koniec świata", to trochę dziwie się takiej osobie, że robi to co robi. To trochę jakby złodziej przed napadem rozmyślał czy kiedyś go złapią i zapuszkują

Biustwo pisze:To trochę jakby złodziej przed napadem rozmyślał czy kiedyś go złapią i zapuszkują

tu chyba rozchodzi się o to , że złodziejowi co najwyżej będą to pamiętać (pomijam więzienie) a camgir będzie można zawsze odtworzyć na stronie z filmami.

odwagi cywilnej trzeba dużo żeby mieć Twoją postawę Biustwo, przynajmniej w PL, bo w takim USA to jak w Vegas spotkasz laskę z filmów porno to każdy się cieszy że ją spotkał, (oczywiście jak jest sam, bo jak z kimś to udaje że nie wie kto to) tam większy obciach przyznać się do oglądania porno niż w nim występować

(W ogromnym uproszczeniu oczywiście)

tomoxx pisze:odwagi cywilnej trzeba dużo żeby mieć Twoją postawę Biustwo

Co to za odwaga? Po prostu trzeba żyć w zgodzie z samym sobą i myśleć co się robi. Wszystko ma swoje konsekwencje. Zabijesz kogoś - pójdziesz siedzieć. Będziesz wpierdzielał McDonaldy - będziesz gruby. Będziesz się pokazywał goły w internecie - ktoś to zobaczy. Jak się ktoś przejmuje tym, że inni nazwą go kurwą, to nie powinien się kurwić. Tak samo jako osoby, które dbają o linie nie wpierdzielają fast foodów. Dla mnie proste

Biustwo pisze:
tomoxx pisze:odwagi cywilnej trzeba dużo żeby mieć Twoją postawę Biustwo

Co to za odwaga? Po prostu trzeba żyć w zgodzie z samym sobą i myśleć co się robi. Wszystko ma swoje konsekwencje. Zabijesz kogoś - pójdziesz siedzieć. Będziesz wpierdzielał McDonaldy - będziesz gruby. Będziesz się pokazywał goły w internecie - ktoś to zobaczy. Jak się ktoś przejmuje tym, że inni nazwą go kurwą, to nie powinien się kurwić. Tak samo jako osoby, które dbają o linie nie wpierdzielają fast foodów. Dla mnie proste

Wszystko pieknie ,ale zapominacie jescze o jednym ciekawym aspekcie, wiekszosc ludzi po cos studiuje. Niestety musze zmartwic, w wiekszosc dobrych firm jak sie okaze i pokaze ze ktoras swiecila przyslowiowo mowiac dupa to z automatu moze zapomniec o awansie, a sa duze szanse ze i straci prace. Duze firmy nie potrzebuja kontrowersyjnych ludzi i o ile nie bardzo bym sie martwil kims ze studiow tak spierdolenie sobie kariery bo sie chcialo " dorobic" uwazam za debilizm. Od razu mowie ze jak mi ktoras modelka zacznei udowadniac ze jest inaczej to simechem zastrzele bo ostatnio w firmie dla ktorej wykonuje zlecenia byla pewna aferka jak sie okazalo ze pani z HR lubi sobie dorobic aktem i tak szybko jak miala dobra posade, tak szybko sie z nia pozegnala. To normalna praktyka bo nic tak nie psuje spojnosci firmy jak brak szacunku lub niechec wspolpracownikow, a z tym sie kojarzy praca na seks kamerkach. Dla firmy bezpieczeniej jest zrezygnowac z takiej osoby i po prostu sie z nia rozstac pod dowolnym pozorem jak ryzykowac reputacje i kwasy w ekipie. Proste i logiczne, nie zatrudnia sie bylych kurew jesli ktos takowa rozpozna, nie zatrudnia sie bylych narkomanow/ przestepcow i nei zatrudnia sie ludzi z seks branzy a do takiej zalicza sie modelki z seks kamerek. Tu jest prawdzwy problem , a nei w tym ze was kolega ze studiow rozpozna, a mozecie byc pewni ze jak was ktos rozpozna to predzej czy pozniej to wykorzysta, a plotki maja dlugie nogi i skacza jak zajac z jednej firmy do drugiej, szczegolnie jak ma takie info o was ktos z tej samej uczelni i uczacy sie na tym samym profilu a chcecie pozniej pracowac w swojej dziedzinie.