Hahahha, jmspk - przypierdolić potrafię ale to trzeba mi zajść ostro za skórę i to realnie. Ogólnie nie podnoszę rąk do nikogo i nie jestem kłótliwa.
Ale jak się jakieś idiotki dopierdzielają, ze mam oddać pieska, za którego uczciwie zapłaciłam, no to mnie szlag trafia, ze przez miesiąc słucham tego, bo co chwila mi ktoś nowości donosi, albo na niebieskim zaczepia i wkrętki robi towarzystwo i nie wiadomo kto.
Żenujące to jest.... i naprawdę ma się ochotę wsiąść w samochód, jechać i przypierdolić na odmulenie jednej czy drugiej, co nie oznacza, że tak uczynię, bo nie mam zamiaru zniżać się do ich poziomu intelektualnego. Mogę zrobić jednorazową złość i to na swoim niku, żeby było wiadomo, kto co i jak i uważam, to za dużo lepsze, niż podszywanie się pod kogoś, kim się nie jest i dokuczanie w ten sposób, bo to nic nie daje:-)
A jak wkręciłam panią Tox, to jej mina była niezastąpiona hahahhaha
Bo myślała, że to kolejny jakiś bogaty frajer, który ją obdaruje, żeby miała na swoje kosmetyki marki Lirene, bo bananowa nie wie co to Dior i Chanel:-)