komin pisze:nieznajomy1234 pisze: Wiadomym jest, że sformułowanie: „WYKONUJĄ CZYNNOŚCI KTÓRYCH CELEM JEST ZASPOKOJENIE SEKSUALNE DRUGIEGO CZŁOWIEKA” jest nieostre i w zasadzie każdy się może zaspokajać oglądając co innego, inne czynności mogą go podniecać i w dowolnie podanej formie prawda ?
Pytanie tylko gdzie zaczyna i kończy się sztuka, erotyka, pornografia?
Znow komplikujesz... Statystyczny przecietny czlowiek jest w stanie odroznic zwyklego pornola od filmu fabularnego z jakimis tam scenami erotycznymi. Nieistotne ze kogos tam scena erotyczna z powiedzmy "9,5 tygodnia" jara na tyle ze bedzie do niej walil konia. To o czym pisalem to
CEL dla ktorego dana produkcja jest tworzona.
To samo obowiazuje przy tworzeniu filmow edukacyjnych (o Sexmasterce sie nie wypowiem bo widzialem chyba jedno "dzielo" i to dawno), jezeli film jest tworzony
W CELU edukacyjnym to trudno miec do tworcow pretensje jesli jakis tam randomowy osobnik sie do tego filmu bedzie onanizowal... to jest nieistotny margines.
OK, zgadzam się ze wszystkim co napisałeś w kontekście do filmu fabularnego ze scenami erotycznymi, ale ja pisałem o FILMACH EROTYCZNYCH !!! nie fabularnych ze scenami ero. Te przykłady które podałem apropo ostatnie tango w Paryżu czy 9i1/2tyg to były najbardziej lajtowe moim zdaniem przykłady filmów erotycznych, ale przecież tego jest masa i są przecież inne, bardziej hardcorowe gdzie trudno jest odróżnić już co jest erotykiem a co pornosem, a najważniejsze JAKI JEST CEL TAKIEGO FILMU? Moja obecna laska mówi, że ogląda bo lubi i one ją "nakręcają w wiadomym kierunku i efektem tego jest potem chęć spółkowania"
Zatem mogą być cele BEZPOŚREDNIE I POŚREDNIE.
Co do sexmasterki tez nie znam, ale słyszałem o zjawisku. I dla mnie to jest taka UKRYTA EROTYKA w miękkiej formie. Wiadomo, że na pierwszym miejscu wydaje się być edukowanie i ok. ALE cele mogą być PROSTE i JASNE, widoczne gołym okiem, tylko świat tak nie działa i sam wspominałeś o lokowaniu produktu u Gonciarza więc zapewne wiesz co to są CELE "UKRYTE". Zatem mogą być cele JAWNE I UKRYTE.
komin pisze:nieznajomy1234 pisze:Pisząc o „ciemnogrodzie” miałem na myśli LUDZI mieszkających w centrum EUROPY charakteryzujących się cechami które wymieniłem, do których oczywiście zalicza się jakaś tam część Polaków, a także jakaś tam część osób przebywających na tym forum i prezentujących swoje poglądy.
Nie wiem juz jakie cechy masz na mysli...za duzo tego. Bys moze jestem w Twojej opini tym "ciemnogrodem". Tyle ze wlasnie.... w Twojej opini, a wybacz, pomimo calkiem przyjemnej dyskusji, nie jestes dla mnie autorytetem. Nie czuje sie przekonany zeby moje, byc moze "ciemnogrodzkie" poglady mialy byc w jakimkolwiek stopniu gorsze od Twoich.
Nie warto tego drążyć. Wyraziłem się nieprecyzyjnie fakt. Nie będę przedstawiał tutaj swoich personalnych opinii bo to nic nie daje, ja staram się tylko UŚWIADAMIAĆ (BYNAJMNIEJ NIE POPULARYZOWAĆ)
komin pisze:nieznajomy1234 pisze:Na koniec powiem tylko tyle że właściwie prawie wszystko co złe związane z narkotykami i prostytucją jest dlatego ze obie te rzeczy są nielegalne.
Gdyby były legalne nie byłoby to w rękach mafii, nie na czarnym rynku co odrazu skutkuje w niższych cenach, przejrzystości produktu, wiesz co kupujesz, ile tego naprawde kupujesz w przeciwieństwie gdy kupujesz w tzw. "podziemiu".
Nie do konca sie to sprawdza.... sam widzisz, nawet na podstawie filmow ktore linkowales ze pomimo legalnosci prostytucji w Holandii i Niemczech problem mafii, handlu ludzmi w tej branzy wcale nie zniknal.
Moim skromnym zdaniem, bez wzgledu na to jakie rozwiazania systemowe jakis kraj wprowadzi te problemy nigdy nie znikna. Po prostu w tym srodowisku zawsze bedzie krecil sie kryminalny polswiatek.
Osobiscie jest mi obojetne czy w Polsce nastapi jakas zmiana "systemowa" dla prostytutek. Gdybys zapytal same zainteresowane to podejrzewam ze tam tez nikt nie mowi jednym glosem. Pewnie byloby milo gdyby usankcjonowano zawod prostytutki i dziewczyny mogly legalnie sie rejestrowac, prowadzic dzialalnosc gospodarcza. Czy wszystkie by tego chcialy to juz szczerze watpie.
Na razie nie liczylbym na jakiekolwiek zmiany... nie przy tym rzadzie.
Tak, zgadzam się. Prostytucja będzie zawszę i istnieje "od zawsze" , nic tego nie zmieni. Tak samo jak mafia, handel ludźmi itd. Pytanie tylko czy interesuje kogoś jej skala, ilość zła i wielkość skutków? Myśle, że w tym kontekście rozwiązania systemowe mogą jednak wiele zmienić i ZMNIEJSZYĆ ilość potocznie rzecz ujmując "ZŁA". ZATEM CHODZI MI O ZMINIMALIZOWANIE ZŁA a NIE POZBYCIE SIĘ GO CAŁKOWICIE BO TEGO SIĘ NIE DA ZROBIĆ. Bierność oznacza przyzwolenie na to co jest teraz, więc z mojej strony staram się robić cokolwiek - nawet jak to ma być zwykła gadka, której nikomu się czytać nie chce ...
komin pisze:nieznajomy1234 pisze:Reasumując, ta mentalność ustąpi tylko chyba przed jakimiś drakońskimi karami finansowymi i sankcjami dotyczącymi ich personalnie, a każda próba argumentacji skuteczna w środowisku ludzi kulturalnych i przyzwoitych jest tylko niebezpieczną w obecnej sytuacji stratą czasu, bo czasu pozostało niewiele ...
Na co pozostalo niewiele czasu? O jakich "autorytetach" wspominasz wczesniej? Tak ogolnie? Czy mamy jakies autorytety ktorych powinnismy wysluchac w temacie o ktorym dyskutujemy?
Z autorytetami miałem na myśli badania, profesorów i innych tych ludzi od pisania o wyżej wymienionych zjawiskach, ogólnie NAUKE I WIEDZE w miarę bezstronną, obiektywną, bez uprzedzeń i ludzi którzy ją reprezentują.
Co do czasu to wybacz ale tego doprecyzować na tym forum nie moge, skrót myślowy możemy uznać go za nieistotny.