SokratesNauczycielPlatona pisze:jakim, z Twoich wcześniejszych wpisów wynika, że służyłeś a teraz jesteś mocno zaangażowany w środowisku weteranów.
Powiedz, czy wśród wojskowych, po tych wszystkich upokorzeniach przez Macierewicz, Misiewicza, jest takie "prawdziwe" poparcie dla Pisu?
Nie i nigdy nie było.
Ja akurat miałem tą niechlubną okazję być na misji kiedy został opublikowany raport w sprawie WSI.
Z dnia na dzień zostaliśmy pozbawieni wywiadu i kontrwywiadu bo pan Koordynator zdaje się wtedy kazał wypierdolić na bruk prawie wszystkich doświadczonych oficerów.
Po tym wydarzeniu ja i wielu moich kolegów postanowiło opuścić MON, powracaliśmy z misji i poskładaliśmy rezygnacje. Nigdy przedtem jaki rząd by nie był (bo w Kosowie za SLD też służyłem) nie najedliśmy się tyle wstydu.
Na szczęście rządów Pana Misiewicza już nie oglądałem. Podobno powiedział coś temu kapralowi. Nie wiem, może to plotka, ale gdyby mi coś powiedział to skończyłby z ryjem w błocie.
Pan M miał akurat to szczęście że trafił na tak zwanych biurkowych żołnierzy i tylko jeden jedyny kapral zachował się jak należy.
Przypominam że żołnierz Wojska Polskiego winien salutować przede wszystkim Prezydentowi, Marszałkowi Sejmu i Senatu, Premierowi, przełożonym i starszym stopniem, kombatantom (tak salutujemy nawet młodszym stopniem mimo że ustawa tak nie nakazuje, nie wyobrażam sobie nie zasalutować np. żołnierzowi AK), fladze państwowej, banderze wojennej, proporcowi Prezydenta Rzeczypospolitej, flagom wszystkich rodzajów sił zbrojnych, przed Grobem Nieznanego Żołnierza a przede wszystkim na pogrzebach poległych.
W MON nigdy nie było i nie będzie szacunku dla Pana Koordynatora, bo zbłaźnił tą instytucje.
Edit: Właśnie już pomijając zwolnienia polityczne oficerów wyższego i średniego szczebla i obsadzanie stanowisk, czasem bardzo kluczowych, jakimiś randomowymi kolesiami (czytaj bez jakiegokolwiek doświadczenia bojowego).
Dlatego też postanowiłem darować sobie MON.
Edit 2: Najważniejsza rzecz.
Armia ma być APOLITYCZNA z założenia.
Więc zamykają nam buzie już na etapie ustawy.
Żołnierz ma wykonywać rozkazy. Nie pytać, nie drążyć, nie zastanawiać się.
Ja mam wykonać rozkaż mojego przełożonego.
Tyle. Mogę się z tym nie zgadzać ale powinienem zachować to dla siebie.
Edit 3:
Też nie słucha się weteranów.
Nie słucha się sugestii co zmienić, jaki sprzęt zakupić.
Jak zmodyfikować procedury żeby było w miarę bezpiecznie.
Żenadą dla mnie było wysyłanie (a zdarzały się takie przypadki) żołnierzy którzy myśleli popranie ale nie mówili po angielsku.
Jak taki żołnierz w sytuacji zagrożenia życia ma wezwać CAS albo MEDEVAC jak on się nie umie porozumieć z dyspozytorem?
Jak ma podać odpowiednie koordynaty dla CAS żeby nie pozabijać swoich kolegów albo sojuszników?
Dramat.
Edit 4:
Osobiście uważam, że pan Koordynator powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za to co zrobił, a Pan M powinien stać obok niego.
Nie wiem czy to jest prawda czy nie (cytat z filmu Służby Specjalne) ale jak sojusznicy musieli zmieniać kody do głowic to coś tu jest chyba kurwa nie halo.
Jak zwykły RZECZNIK BIURA MINISTRA może wejść do siedziby wojsk NATO i rozpierdolić plomby...