Nie chcę nic mówić, ale ta strona sexworkpolska to dramat. Niech ogarną jakiegoś studenciaka, który im to zrobi. Aktualności - brak, o nas - zatrzymane na 2018 roku(mamy zaraz 2020), kontakt - brak. Sorry, ale to pachnie taką amatorką i gdybym był osobą, która szuka jakiejś pomocy to zapewne nie u takich ludzi ;). Budzi to grozę i obawę(że to bardziej agencja rekrutująca...). Jakieś nr telefonów komórkowych, maile bez dedykowanego serwera, żadnego adresu, żadnych nazwisk. Sorry, ale każda organizacja musi być w pełni otwarta i jawna, a nie takie coś. Nie wyobrażam sobie, że jakaś cichodajka(nie mająca szefa, pracująca u siebie) przychodzi do ludzi całkowicie anonimowych, o których nic nie wiadomo(a ona sama się okazuje).
A co do tematu dyskusji. To o jakiej dekryminalizacji mówi nasza aktywistka? Chyba nie sutenerstwa i ułatwiania/umożliwiania takiej pracy? Wtedy można byłoby mieć wątpliwość komu Ty chcesz pomóc(chyba bardziej alfonsom). Prostytucja jest w pełni legalna u nas, a przytoczona sytuacja kiedy ktoś nie chce zapłacić to po prostu gwałt(kto podstępem... itd.). Nie będę mówił czym powinna się zajmować dana organizacja, ale zamiast pomagać w zmniejszaniu kosztów agencji(poprzez rozdawanie gumek, posyłanie panienek do ginekologa i psychologa) to szybciej oczekiwałbym walki właśnie z takimi przybytkami. Cichodajki, escort(które pracują we własnym zakresie) radzą sobie doskonale. Sam znałem takich kilkanaście(nigdy nie korzystałem z mieszkaniówek czy z burdeli) i alfons do niczego nie jest im potrzebny ;). Walczcie o prawa pracownicze :)!
O całym zagadnieniu pt. "szacunek" nie rozmawiam. Ten się zdobywa, a nie ma że się ma z urzędu :).