ej dobra
to mnie rozjebało w podsumowaniu roku.. jo tam w chuj sukcesów, ale i porażka
Nie znam człowieka, który nigdy się nie myli. My również nie jesteśmy takimi ludźmi. W 2019 roku, a raczej przy jego końcówce, gdy zaczęliśmy myśleć o poszukiwaniu nowych dziewczyn błędnie założyliśmy, że naszym targetem są osoby już streamujące. Nie wykluczamy współpracy z osobami które mają już jakieś doświadczenie, jednak zauważyliśmy, że nie są to osoby, do których chcemy docierać sami. Na szczęście rozmowy w tym temacie pomogły nam znaleźć rozwiązanie i miejsce, z którego powinniśmy łowić nowe talenty. Dzięki błędnym początkowym założeniom, opracowaliśmy lepszą strategię którą mamy zamiar realizować w drugiej połowie 2020 roku. Miejmy nadzieję, że się uda!
i na koniec
Musimy się posługiwać – według mnie – nie do końca potrzebnymi umowami NDA i więcej korzystać z pomocy prawników, co zwiększa koszty o tysiące złotych.
czyli po pierwsze.. teraz jest strategia łowienia sierotek marysiek z prowincji.. świezo przybyłych do stolycy.. z torbami brzączącycmi słoikami oraz kanapaki z któych wydobywa się zapach gotowanych jajów
i własnie po tym zapadchu jajów będą szukać dziewczyn do transmisji, które za paczkę dziennie ukraińskich fajek, wikt i opierunek będą zarabiac.. ofkors do czasu zanim sie nie zorientują co i jak
taeraz tak.. ohhhh.. musimy używac umów nda (klauzule poufności) oraz prawnicy będą nas kosztowac o wieloe, wiele wincyj
proponuje, zeby firma yeabunny dobrowolnie jeszcze zgłosiła sie do przekazywania komunikatów w systemie EBI. ESPI
tak, zeby byc bardziej transparentnym
i drobna uwaga.. znów korpo język.. dlaczego zmiast pisac klauzule o zaufaniu poufności.. pisać umowy NDA... lol
znów przerost formy nad treścią
korpozasaday, korpokultura... a wszystko to, zeby ładni ubrać w korposłowa, tak, zeby poważnie korpobrzmiało to co wykonują i to co przynosi gro przyszchodów.. czyli kamerkowanie i świecenie tym i owym
w sumie to ja jeszcze bym poprosił o prognozy... list prezesa zarządu, prokognicje co do zdarzeń prawnych, gospodarczych, które mkogą wpłynąć w istotny sposób na działanośc firmy
no bez kitu
to jest naprawdę "JAk mały Kaziu wyobraża sobie wielki biznes"
miałem takiego kolege, co tez łowił sierotki marysie z prowincji.. miał kilka mieszkań, więc kwaterował je prze jakiś czas.. jebał jak turkuć podjadek dżdżownicę a nawet dwie.. a później wypuszczał je na wielki świat kuchenny blat, a te lądowały, nauczone już nico zycia, przez tego kolegą w klubach gogo, burdelach, lub w jakiś spółdzielni' on sobie chwalił, ale on nie podpisał umów, nie otaczał sie prawnikami i nie podpisywał umów NDA i tego typu pierdół
nie mam z nim kntaktu, bo mógłby mi przekazać gdzie on łowił takie ananaski - podałbym wtedy firmie o amerykanskiej nzwie, ale te metody były jak sądzę takie pimpowskie co do zasady