Może okażę się ignorantem, ale czy tylko ja de-facto pracuję w tej branży i nie przeszkadza mi obecny stan rzeczy?
(Ten związany z dekryminalizacją, legalizacją [...])
Ja tez niby czuje sie ignorantem i nie pracuje w tej branzy za to jestem mozna powiedziec "klientem" korzystajacym z uslug i tez podoba mi sie obecny stan rzeczy. Generalnie, z tego co widze, dzialalnosc SWP jest skierowana przede wszystkim do prostytutek pracujacych " na zywo", fizycznie z klientem. Nie wydaje mi sie aby praca camgirl byla w jakimkolwiek stopniu nielegalna czy kryminalizowana. Co do "normalnej" prostytucji to gdybym MUSIAL zaś wybierac, jako klient, to dla mnie jednak istotniejsza bylaby legalizacja. Szczegolnie gdy przygladam sie postulatom z grafiki Medroxy.
Medroxyprogesterone , troche juz zmeczony tematem, ale cos tu wyskrobie co by sie odniesc bo w sumie nic nowego nie napisalas.
Po pierwsze, ta grafika ktora tu wkleilas... pisalem o niej wczesniej, linka tez wstawilem. Powtorze sie, odnosze wrazenie ze postulaty w niej zawarte maja sie nijak do polskiej rzeczywistosci BO (choc moge sie mylic) grafika ta dotyczy kraju w ktorym prostytucja JEST NIELEGALNA, w Polsce tak nie jest.
Dlaczego rozdajemy gumki, parasolki i chusteczki nawilżające?
Rozdajemy te rzeczy, ponieważ nie każda osoba pracująca seksualnie śpi na pieniądzach. To, że ktoś pracuje seksualnie nie oznacza, że jest bogaczem.
Tez juz pisalem... nie rozumiem tego. Pracuje sie chyba po to zeby zarabiac? Jak w kazdym biznesie, ja jako klient oczekuje ze "wykonawca uslugi" dysponuje wszystkim co jest niezbedne do jej wykonania. Czy powiedzmy taksowkarz bedzie prowadzil swoj taksowkowy biznes jesli nie stac go bedzie na zakup opon, benzyny a moze nawet samochodu? Tak samo prostytutka... jesli jej dochody nie pozwalaja na zakup gumki czy parasolki to ja uprzejmie sugeruje zmiane zawodu. Ktos mnie przez taki tok myslenia nazywa ignorantem a dla mnie to po prostu logika.
Skąd SWP ma pieniądze?
Z grantów - dotacji od np. Femfund i innych tego typu organizacji.
Jedyne, co idzie do naszych kieszeni to jakaś mała kwota, którą dostajemy za outreach - wyjście na ulicę czy agencji, żeby rozdać tzw pakiety.
Wlasciwie nie chce ruszac tego tematu bo znow wyjde na Pana Marude, ale ze ja zawsze sceptyczny wobec wszelkiej masci fundacji to tylko wkleje takie cus:
20% budżetu Funduszu *********** w 2018 roku przeznaczyłyśmy na minigranty. To kwota 74 815 zł. Pieniądze te trafiły bezpośrednio do grup i organizacji, które zostały laureatkami I konkursu na minigranty. 53% naszych wydatków stanowiły wynagrodzenia trzyosobowego zespołu Funduszu. Kolejne 18% wszystkich wydatków to koszty programowe (np. spotkanie sieciujące dla grantobiorczyń, dokumentacja foto i wideo działań grantobiorczyń, podróże zespołu, wizyty u grantobiorczyń, prywatki dla stałych darczyń i darczyńców, praca graficzki). 9% budżetu to koszty administracyjne.
I proponuje samemu odrobine matematyki. Szanuje za dobre intencje, ale gdy 20% budzetu idzie na dzialalnosc statutowa a pozostalymi 80% czyli ok 300 000zl "zaopiekowal" sie trzyosobowy "zespol Funduszu" to cos mi po prostu nie gra...
W sumie i tak gratulacje ze "cos" wam placa za wyjscie w teren... mogliby nie dac nic bo takie organizacje czesto żerują na idealistach.
Legalizacja prowadzi do dużej ingerencji ze strony państwa, prowadzi do wykluczenia pewnych osób z pracy seksualnej.
I bardzo dobrze, nie kazdy musi/moze/powinien wykonywac ten zawod.
Jak pisałam, w Polsce jest model abolicyjny, który kryminalizuje osoby trzecie czyli osoby, które czerpią korzyści finansowe z pracy seksualnej oraz osoby, które tę pracę ułatwiają. Pociągnięty do odpowiedzialności może być każdy. Ostatnio we Francji skazana została starsza kobieta, która sprzątała miejsce, gdzie spotkania się odbywały.
Ohh jaki drastyczny przyklad, lapie mnie za serce ze skazali biedna staruszke ktora sprzatala w burdelu :lol: Dalej niejasne jest dla mnie znaczenie "dekryminalizacji" prostytucji w warunkach polskich, gdzie ta jest legalna. Jak pisalem ta Twoja grafika troche nie pasuje do sytuacji w Polsce. Rozumiem ze chcecie aby burdel mogl dzialac na legalu? Zatrudniona w nim telefonistka, uliczni naganiacze. Co poza tym? Jakies konkretne przyklady bym prosil bo w tej grafice sa straszne ogolniki.
Dekryminalizacja daje swobodę osobom pracującym seksualnie, a regulowana jest przez istniejące przepisy prawne odnoszące się do innych rynków pracy i sektora usług.
Dziwne zdanie... co jest regulowane?
PS. xD :biggrin: